Szturchnąłem Brooke w ramie. Siostra syknęła, a następnie spojrzała na mnie wkurzona. Jej wzrok mówił jedno... ,,Czego?"
- Widzisz tamtą dziewczynę przy oknie?- zapytałem wskazując na postać przy oknie.
Roo przewróciła teatralnie oczami.
- Nie, jestem ślepa i nie widzę.- warknęła.
Spojrzałem na nią poirytowany. Czy nie mogłaby być w końcu miła?! Postanowiłem jednak nic sobie nie robić z kąśliwych uwag bliźniaczki. Machnąłem ręką i kontynuowałem.
- Pamiętasz, jak twierdziłaś, że żadna dziewczyna nie będzie ze mną gadać?- zapytałem
- No...- oznajmiła krótko.
- No to patrz!- uśmiechnąłem się.
Zeskoczyłem z krzesła i powoli udałem się do stolika, przy którym znajdowała się kobieta. Czułem na sobie kpiący wzrok Brooke, a wręcz słyszałem jej śmiech. Odwróciłem się i pokazałem jej język. Odpowiedziała mi tym samym jestem. Po chwili stanąłem nad dziewczyną.
- Mogę się dosiąść?- zapytałem z uśmiechem.
Nieznajoma przytaknęła i wskazała dłonią na miejsce na przeciw siebie. Z uśmieszkiem zająłem miejsce. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że Roo pije mój sok... A to żmija!
- Jestem Dakota, a ty?- zadałem pytanie.
Skylar?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz